Żegnaj Debisiu.
Nigdy nie pisałem na tematy prywatne ale ten jest zbyt wyjątkowy aby go pominąć.
Słowa jednak nie oddają stanu umysłu.
Żegnaj malutka Debiniu.
"Nie odchodzi się tak naprawdę i zupełnie,
bo mimo wszystko - pozostaje się
w czyjeś pamięci i w czyimś czekaniu"....
Odeszłaś tak szybko....
"Czy dotarłaś bezpiecznie, Kochana,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć bez nas.
No a my, chociaż serce nam pęka,
myślimy tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiemy, kto na Ciebie tam czeka...
Znamy ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwa w Tęczowej Krainie,
my swą miłość Ci czasem poślemy,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem nas odwiedź... choć we śnie... "